Kres życia
W swoich ramionach zamknęła życie,
miłość i radość odebrać zdążyła,
i już zgasiła ostatnią nadzieję;
jedyne światełko jasne zgasiła.
Tak wiele zmieściła w objęciach,
dużo pragnień i istnień zabrała,
chodzi i zgarnia dusze zranione,
zamienia w nicość niektóre ciała.
Było też wiele planów na życie,
marzeń podniebnych, pogody ducha,
uśmiechów dużo, przyjaźni pięknych,
wszystko zniknęło - ukradła kostucha.
autor
helin
Dodano: 2019-03-09 15:40:41
Ten wiersz przeczytano 670 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Bardzo ciekawy, refleksyjny wiersz, a kres życia
każdego z nas dosięgnie.
Takie jest życie ...
Tak było, jest i będzie. Pozdrawiam :)
Ona wszystko zabierze.Smutkiem powiało.Pozdrawiam.
Smutno, straszno, ale prawdziwie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powiało:(((
Pozdrawiam niedzielnie:)
ładny wiersz z uwagina poruszony temat
Witaj helin:)
Czuję niedosyt przy czytaniu wiersza.Brakuje mi tej
płynności jak na rymowany.Ale to tak na moje
czytanie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasami jest zbawieniem.
Pozdrawiam:)
Smutna życiowa refleksja.
Tak to w życiu bywa. W jednej chwili potrafi zniknąć
to co piękne.
Pozdrawiam.
Marek
Kostucha do litościwych nie należy.
Prostata.
Bo ja wiem, czy ukradła? Robi swoje. Ktoś musi domykać
cykl.
A to złodziejka,życia jej mało.Pozdrawiam.
Kostucha paskudna.