Krótka spowiedź
Policzyć bym mógł lecz więcej niż mi
trzeba
Wierzyć nie wierzyć trudny wybór mój
Gdyby nie cud a nieraz brakło chleba
Patrzeć bym mógł raz jeszcze w obraz twój
Pasałem owce - Bóg zabierał czas
Na horyzoncie białe żagle
Puszczane statki oddalały nas
Z dala od brzegu słońce gasło nagle
Lecz spojrzałbym ach spojrzał w twoja
twarz
Nie mogę jednak choć pragnę tego wielce
Popatrz -list ten gotowy jest na czas
Wybacz że poślę go w butelce
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy wiersz, sugestywny w przekazie, daje do
myślenia... Podoba mi się!
Piękne zakończenie, w stylu jaki lubię:)
Podoba mi się romantyzm tego wiersza:)Pozdrawiam.