Kryzys osobowości...
potykając się o wyrafinowaną drwinę
złapałam w locie naiwność
i wpadłam ślepa w twoje ramiona...
wypaliłam słów kilka
działem armatnim zdradliwych ust...
seria strzałów nienawistnych zwrotów
odbiła się rykoszetem rozrywając moje
serce...
bezwonna destabilizacja uczuć
zawładnęła mym ciałem
i pozwoliłam ci się wsadzić
do działu zjawisk paranormalnych...
autor
Amatorka
Dodano: 2006-12-18 13:44:01
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.