Krzyże przydrożne
Otulone płaszczem białych brzóz,
na rozdrożach wsród pól
pachnących koniczyną i lipą
stoją krzyże przydrożne.
Wrośnięte w polski krajobraz
jak garbate wierzby.
Skromne.
Polskie.
Piekne i zadumane.
Od wieków świadkowie wiary,
pamięci
tragedii.
Rozpostarte ramiona,
ozdobione srebrzystą pajęczyną
wydają się
wskazywać drogę,
błogosławić.
Przechodniu,
przystań na chwilę.
Zatrzymaj pędzący pociąg
nowoczesnego życia.
Otwórz serce
pokryte rdzą obojętności.
Tu u krzyży
wiara ojców,
modlitwa matki
wypowiedziana szeptem.
Tu oddech starej wioski.
Te krzyże przydrożne
to nasza duma,
to serce Polski.
Inspiracją do wiersza były zdjęcia krzyży i figur przydrożnych w Polsce, zrobione przez mojego znajomego, Bogdana, wspaniałego fotografa- artyste.
Komentarze (21)
Pięknie opisujesz to co Polskie, kochane, nasze...
Tradycja jest czymś co trzeba cenić i szanować...
Australijka, dziekuje kochana, juz poprawilam.
Pozdrawiam..
Urzekajacy widok polskich kapliczek i krzyzy
przydroznych...powialo melancholia..skad ja to
znam...pozdrawiam
...przepiękny wiersz ludzie zapomnieli o Panu
Jezusie,a On błogosławi im z przydrożnych kapliczek...
i czeka...
Wiele jest takich miejsc-krzywdy, ludzkiej tragedii.Te
krzyże to miejsca spoczynku, tych co śmierć
przedwcześnie odnalazła
bardzo pieknie napisane o krzyzacghh przydroznych i
trudno sie z tym nie zgodzic /mysle, ze tragedii pisze
sie przez 2 "i"/sorry nie masz gg