[Książkowa proza ]
Nie wiem czy wszystko ma swój koniec ?
wyschnięte plaże
i zatopione miasta
dzisiaj w nocy padał deszcz.
Kiedy obudził mnie świt mogłam dojść do
ostatecznego zdania - ' znów przez niego
nie mogłam się wyspać'/.Choć jeszcze nie
widziałam się w lustrze, z lekko
opuchniętymi oczami,prawie - piękna , jak
to ja zawsze rano, takjakby niewybrudzona
dniem.
ostanie krople deszczu
zasneły na parapecie
drzemią -
spewnością o wiele spokojniej niż ja o
drugiej ileś, gdy przewracałam się na lewą
strone, zaciskając z nerwów poduszkę
drzemią -
zaraz wyschną...
krople deszczu wyschną - to było moje
poranne stwierdzenie, moja filozoficzna
bezsensowna myśl.
ale co sie dzieje ze łzą , jezeli
zatrzymała by się na tysiąc lat na moim
policzku ?
herbata na stole była już zimna
a ja siedząc na skraju łóżka
nie wiedziałam czy dziś zasłużyłam
na oklaski.
Komentarze (2)
Nie będę klaskał, bo przytulić tu bardziej trzeba za
wspaniały klimat refleksji nad kroplą nie tylko
deszczu.
Dziś zasłużyłaś na oklaski choć pewnie mało kto będzie
klaskał - wiersz jednak wart jest może nie tyle
oklasków co czytania :)