Księżyc puścił oko...
Do gwiazdy najjaśniej świecącej na
planie,
a pozostałe, gęsto usiane na
firmamencie,
wprawione w trans, skrzętnie przesiewały
ludzkie fiaska, senne marzenia i
nadzieje.
Przejmując po zmroku batutę, przedświt
wziął w objęcia szumiące drzew konary,
w swoich poczynaniach coraz to śmielej
resztki ciemności nocy duszkiem spijał.
Żywszym blaskiem przeniknął przez szybę,
dłoń w półśnie błądziła po poduszce
obok.
– Jesteś prawdziwy, czy przewidzeniem?
Po odsłoniętych plecach dreszcz
przebiegł.
autor
_wena_
Dodano: 2017-10-07 15:59:36
Ten wiersz przeczytano 4729 razy
Oddanych głosów: 96
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (142)
Pozdrawiam Weno i dzięki.
Rozmarzony, piękny wiersz.
Miło było przeczytać.
Dobrego wieczoru Wenuszko.
Pozdrawiam serdecznie,
dziękując za każde odwiedziny:)
Przechodzi dreszcz, to na pewno prawdziwy:)
Pozdrawiam:)
...wiesz przedni; ode mnie także oklaski:))
...zapraszam na dysputę o "flakach"
Pięknie dziękuję kolejnym czytelnikom za wgląd do
wiersza i miłe komentarze, które sprawiły mi ogromną
radość :))
Cieplutko mi się zrobiło czytając Twój wiersz. Brawo!
Przepiękny, romantyczny wiersz. Podziwiam!
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo ładny wiersz, pozdrawiam :)
Rzeczywiście, można się rozmarzyć.
Ciekawe ujęcie wiersza.
Pozdrawiam Wandziu serdecznie.
Już ty byłem Pozdrawiam dziękuję Wandziu
Takie wiersze właśnie lubię. Przeczytałem z
przyjemnością. + i Miłego wieczoru.
;)
Ciekawi mnie czy podrapał...? Super porównania.
Pozdrawiam księżycowo ;-)
Rozmarzyłam się i ja :) serdeczności
Najwazniejsze zeby bylo przyjemnie, pozdrawiam