Kurnik
Kurnik, a w nim dwa jaja
Ani kurze ni kogucie
Tajemnicze,
Mistyczne
Normalne,
Orle!
Kurka jajeczka wysiedziała
Małe orły trawkę dziobią
Małe orły podlatują
Kurki i orliki
Kurki!
Czy?
Orliki!
Razem w kurniku!
Dwa osobniki
Dwa orły
Razem dorastały
Wśród kur trawkę dziobały
Dwa ORŁY
Gdy dojrzały
Gdy dziobały
Na niebie leciały
Orły szybowały
Jeden się wzbił
Szybował z tamtymi
Drugi patrzył
Oczy zaszły mu krwią
Orły dalej szybowały
Pierwszy powrócił
Drugi patrzył w niebo
Dwa orły
Trawkę dziobały
Nadeszła noc
A z nią dzień
Z kurnika
Wyszedł jeden
Z rubinowym szponem
On nigdy nie był orłem…
Komentarze (8)
Mam wrażenie, że to wiersz o zawiści... Ludzie
potrafią zniszczyć innych tylko za to, że ktoś odważy
się na więcej niż oni... zamiast samemu spróbować,
wolą zniszczyć... Ola
Hej. Ja nie o wierszu :) Nadrobiłam zaległości w
lekturze (+) Ech... brakuje mi prywatnych wiadomości,
bo to to już nie to samo. Pozdrawiam serdecznie :)
"ale kim jest ten z rubinowym szponem??"
Tym który zabił swojego przyjaciela.
Ciekawie i bardzo fajnie mi sie czytalo:)
Pozdrawiam serdecznie;):)
wiersz dla mnie skojarzeniem z dwoma braćmi którzy po
okresie dorastania zmylili drogi jedne żył w bogactwie
i patrzył na drugiego biedę... ale to tylko moje
odczucia pozdrawiam
Kurnik gotów być domem wielu, ... ale kim jest ten z
rubinowym szponem??
może i fajna myśl, ale nic poza tym - wykonanie leży i
kwiczy
Obcy na ojczystej ziemi powinien być jak swój, a nie
jako wróg. Zazdrość.