kurtyna
opada ze mnie
ostatnia odsłona
na deskach
kiedy światła rampy
przestają oślepiać
a znudzony sufler
skąpi podpowiedzi
biedny joriku
w potrzasku widowni w ciszy bez aplauzu
lęk czy zdołam odejść
godnie
niosąc głowę
Komentarze (16)
Nie dawałabym -ironiczny czy auto-
Godnie - czyli zgodnie z całym swoim Westerplatte, o
który każdy przecież walczy. Pozostać wiernym w tej
walce ,nie zwątpić ...:)
Dziękuję za wpis u mnie.
Małgosia
Ciekawe
Czasami miewa się chwile udręczenia takie małe nic.
Przeczytałam i popadłam w zamyślenie A może by tak jak
i Ty :) Tylko po co to mi.
* zejść miało być wybacz ostatnio bzdury wypisuję
Dobre, Beornie.
A gdyby do fekwizytorni dało się dodać tarczę,
dorzuciłabym /z tarczą/. :) Ale to inny zestaw
rekwizytów :)
Podoba mi się :) pozdrawiam
Czy to ironia aby? Czy gorycz, że świat za prędko się
kręci?
Bez względu na to, co autor ma na myśli, co ma być to
będzie. Jeśli znaki nieba wyznaczyły pożegnanie na
scenie, to i tak będzie. Nie ma co się ani bać, ani
sprzeciwiać.
:)
Krzemanka, klimat jest ironiczny, a nawet
autoironiczny, a więc słusznie doszukujesz się w
spolszczeniu Yoricka imienia autora.
Odchodzenie z godnością. Jakiekolwiek oschodzenie po
odegraniu swojej roli, niosąc wysoko głowę lub
dzierżąc w dłoni czaszkę błazna.
Chociaż powiadają, że w śmierci, jakiejkolwiek, nie ma
żadnej godności.
Mnie też się podoba.Nic dodać,nic ująć.Pozdrawiam.
Czasami duma nie pozwala głowy trzymać nisko, choć
serce pęka z rozpaczy, a życie domaga się grania
dalszej części roli...pozdrawiam
ja myślę, że odejście (czy godne) zależy od życia
* w "joriku"
Powiało Hamletem. Zastanawiam się,
czy w związku z wersem
"biedny joriku" nie lepiej brzmiałoby
w dalszej części "czy zdołasz" od "czy zdołam". Może
niesłusznie doszukuję się "joriku" imienia autora?
Miłego dnia:)
nie każdy przegrany potrawi zjeść z podniesioną głową,
nawet jesli dotyczy to życia. Tak czytam,ale może sie
mylę