Łąki Elizy
Coraz mniej mnie we mnie
W niewoli życia ledwie żywa
wypuszczam lampion:
pluszowych zwierząt,
matek prowadzonych wiatrem,
ojców wodzonych na pokuszenie,
poduch nasiąkniętych rosą młodości,
wszechogarniającej miłości martwej w chwili
narodzin.
Bo kiedy człowiek umiera,
ktoś zapala lampkę we wszechświecie.
Tak właśnie rodzą się nowe gwiazdy.
autor
Ariaszuritu
Dodano: 2013-06-08 21:26:55
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Madison, nie wiem jak to nazwać.. być może duszami..
dla mnie gwiazdy świecą całym ciepłem, wrażliwością i
miłością, którą człowiek nosił w sercu. To wszystkie
jego radości i troski, drobne przyjemności i wzniosłe
chwile, ale również ból i cierpienie.. cała ta
energia, która uskrzydla, ale i przygniata
Zatrzymał mnie Twój wiersz. Czy nasze dusze
zamieszkują pośród gwiazd?
Pozdrawiam
thx :)
Tak pewnie jest... Zadumałam się, ukłony ;D
życiowo :)))))))