Las pło głórolsku
Płorosły se jełki na Scycie
A nizy trosecke zaś smrecki
Jałowiec tam pochnie nad zycie
Mo ślicne śrebniutkie igłeceki
Brzózecki przepiykne tyz rłosno
Ciyniutkie jak mode dziywcynta
Łoj... jakie zielone so wiesnom
Biylutkło ubrane jak w świynta
A bucki...łogromnie wysłokie
Zasumio listkami w tym lasku
Kany byś nie siygnył se łokiym
Ujźrys je w słónecka łodblasku
A kiela tam grzybków Pietr sieje
Tło aze serduskło się ciesy
Prowdziwek dło tegło się śmieje
Któ jesce łod rana nie zgrzysył
Na brzyzku są kypy lyscyny
Jarzobki w cyrwone kłorole
A jakie tam rłosno maliny
Niek ci ta płowiedzo głórole
Jak pochno jagłody cyrwone
I wsydzie borówki so corne
Patrz kiela tyn las mo urłody
Ludziska so przy nim płokołorne
A tu dziewiyćsiły jak słójca
Trownicek... na nim wrzłosowiskło
I drózka dło lasu bez kójca
Któś na nie kamieni naciskoł
Ptoski tam przepieknie śpiywajo
Cujes się jak byś był w kłościele
Ze smrecka na smrecek furgajo
Dyć Majo tu swoje niedziele
Mrówecki malutkie pracujo
Wartkło się rusajo cóś nłoso
Pło jełkak wiywiórki harcujo
A wszyscy ło spłokój nos prłoso
Bo jak by któś w twoi cha-łu-pie
Gybusie łozdziyroł w cały głos
Tło byś mu płowiedzioł... ty capie
Cy nimos kultury łoć za grłos...
Dyć las mo tyz swłoik miyszkajców
I duzło chronionyk płominków
Ucyli cie w szklolie zasrajcu
A wjyzdzos tam w samłochłodziku
Komentarze (13)
"Pło jełkak wiywiórki harcujo ,a wszyscy ło spłokój
nos prłoso",cyt.aut.W Zakopanem nie tylko górali
słychać ,ale więcej tam najróżniejszych głosów i
języków .Wiersz iście Góralskim pisany ,pięknie
rymowany w stylu Julki.
samłochłodzikiem wiela sie na najeździ - parkingowe
stojo i biznesy mają lasu pło głórolsku pilnować...
Julko pięknie piszesz, a w tym roku trochę
góralszczyzny się nasłuchałam - miłe wspomnienia i
trochę fraszek przywiozłam z.... Zakopanego.
Pozdrawiam góralkę z charakterem - tym razem z Mazur.
Mogłabym czytać i czytać bez końca te Twoje góralskie
opowieści, zakończone dawką chłopskiego rozumu.Oj
"góralko Halko..",no,przepraszam Julko,jestem pod
wrażeniem:)
Zaplątałam iglę z nitką przecytalam prawie wszytko,
wiem ze gorol gorść miłosci, ze nie trzeba mu
zazdrościc, bo ciupaską rypnie w plecy, aż się głośno
tu rozbecę. Więc zamykom temat juz, rusom w taniec ,
babski pląs
Gdzie to uczą pisowni głórolski i gdzie można nauczyć
się mówić ich gwarą? To wygląda całkiem
interesująco..Wyśmienicie opracowany i człowiek ma
trudności pojąć o co tu chodzi,musi myśleć-co też jest
nam potrzebne..Na czytanie,aby to wszystko połknąć
potrzebowałem dużo czasu..i tak nie wszystkie wyrazy
dotąd słyszałem..powodzenia..
Przeczytalem Twoj wiersz i mosze sie przyznac, ze
ciezko mi to szlo. Goralska gwara nie jest moja
najmocniejsza strona. Gdzies za trzecim, czy czwartym
razem zrozumialem o czym piszesz. Dla mnie - cos
nowego i interesujacego.
Pięknie opisana uroda gór,ich zwyczaje.W sposób
niezwykle humorystyczny,ależ jakze piękny...brawo...
miło było przeczytać twój wiersz na dzień dobry :)
jest tak ciepło i urokliwie napisany
Super !. Zawsze podobała mi się góralska gwara i
kultura. Niezwykle urokliwy wiersz, wprawną ręką
napisany. Gratuluję.
Niesamowity wiersz, napisany gwara goralska. Opisujesz
cale piekno natury: i lasy i drzewa i ptaki, a takze
dziewczynki goraleczki. Pieknie ubralas swoj wiersz w
szaty goralskie, w cizemki zgrabnie tancuja w slowach
a laseczka postukuje tu i owdzie. Tylko pogratulowac
wypada talentu i mysle, ze takie wiersze zdobyby
polularnosc posrod goralskiej spolecznosci.
przyroda, przyroda, w niej dziewczyna młoda, a jedna
góraleczka to jak morze pełne mleczka.
Wspaniale i wyjątkowo operujesz śliczną góralską
gwarą.Twoje wiersze pisane językiem gór są rodzynkiem
na Beju.Zaskakujesz nie tylko lekkością pióra,ale
wspaniałym wprost
wzorcowym warsztatem.Słowo piękny, nie odzwierciedla
klasy tego wiersza, więc skromnie powiem - gratuluję
Przenioslas mnie z ta swoja gwara goralska i
przepieknym opisem goralskich lasow do
najpiekniejszych wspomnien z lat mlodosci ,dlatego ,ze
po prostu kocham gory a i tez ,ze w tych gorach
spotkalam kogos kto kochal je tak jak ja.