ławeczka
stoi w parku stara jakby zagubiona
otwierając do ludzi życzliwe ramiona
z zakochanymi czary miłosne odprawia
ale innym spoczynku także nie odmawia
ech ławeczko, ilu ty już gości miałaś
jakich wyznań i przysiąg wysłuchałaś
radości i smutki w milczeniu dzieliłaś
i dyskretnie w swoich deskach skryłaś
autor
zdzisław
Dodano: 2008-05-14 11:26:00
Ten wiersz przeczytano 2991 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Personifikacja laweczki...mily refleksyjny
wiersz...zmusza do zadumy i wspomnien.
delikatnie i z polotem temat ciekawy troszkę magiczny
... brawo)))
Zaczarowana ławeczka, bardzo życiowe podejście do
rzeczy martwych, bo właściwie takowe tylko potrafią
być dyskretne.
Pomysł iście szatański na tę ławeczkę,która ponoć
wiele gości miała,a co ona wysłuchała.Ja słuchać nie
będę i dyskretnie się skryję do kątka.
Z przyjemnością przeczytałam Twój wiersz.
Oryginalnością i finezją mami...
Niezwykły pomysł, jakby oda do ławeczki.Zprzymrużeniem
oka.Świetnie.Gratuluję i pomysłu i realizacji.
Szczególnie te ławeczki "drewniane"... mało ich
teraz można spotkać, one jakby miały duszę ..
ciekawie i z pomysłem ujęty temat..
gratuluję. Wiersz zmusił mnie do zadumy.. jest
ładny i ma głęboki sens..
czytając mam wrażenie,że juz niewiele takich ławeczek
pozostało..byc może przez pryzmat własnej osoby na to
patrzę..mimo wszystko nutka optymizmu w tym utworze i
jakoś tak radośnie podane przez Ciebie..
wiersz miły dla ucha... pisany lekkim piórem,piękny :)
Nie jedna parkowa ławeczka mogłaby wiele
opowiedzieć... ciekawie ujęty temat.
z przyjemnością usiałam na tej ławeczce i wysłuchałam
jej zwierzeń :)