Ławka
Mała ławka na końcu parku
Drzewa i kwiaty na drzewach
W chmurach kołysze się noc
Któż z nas noc ogarnie
Może tylko Erazm
Księżyc jakiś niesforny
Wlazł w dziurawą chmurę
Pewnie jak zwykle pijany
Przytula ją zbyt czule
Stąd się biorą małe księżyce
To znaczy latarnie kochana
Takie jak te z których blask bije
I nie gaśnie do rana
Stąd też wszelkie aforyzmy
Wszelkie smętne powiedzenia
O nocy głebokiej jak żal
Nocy pełnej natchnienia
autor
Bohun
Dodano: 2007-04-29 01:04:13
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
:)Ładny tak po prostu...:)
Pięknie pięknie..nawet księżyc pijany biega po
niebie..dobrze że sie nie rozbierał tylko
przytula.Wiersz piękny Pozdrawiam
Jakże miło, zaczytać się w tak pięknym wierszu...