LEŚNE WRZOSOWISKA
taka osobista wrzosowa refleksja
wtulone w leśny podszyt
przyjmują opadające liście
mało kto je odwiedza
przebiegnie sarna
jakiś ptak dziobnie
dotknie ręka grzybiarza
wyłuskująca podgrzybek
który gościnnie przysiadł
wśród fioletowego runa
czekają cierpliwie wsłuchane
w mowę sosen brzóz i jałowców
słońce coraz krócej naświetla
je życiodajną energią
powoli zastygają
coraz mniej widoczne
wśród morza liści
którejś nocy bez żalu
zamkną fioletowe oczy
te w ogrodach
są rozpieszczane
tulone do serc
po prostu kochane
………………&
#8230;
Komentarze (6)
Myślę że bardzo lubisz wrzosy...wyglądają pięknie np.
pogodnym rankiem, osnute pajęczynami na których lśnią
perełki rosy...Twój wiersz skłania do melancholii i
zadumy...żywy obrazek jesieni.
Ładnie jesienną melancholią wiersz napisany, ciepło
traktuje o tym co jesienią w przyrodzie się dzieje.
Ciekawa ta refleksja wrzosowo- leśna.Ręka grzybiarza
dotknie podgrzybek, który przysiadł gościnnie wśród
fioletowego runa.Ładne epitety.
Wiersz tyle piękna przynosi. Z taką czułością piszesz
o przyrodzie... zachwycasz...
piękny wiersz, taka jest prawda, wrzosy w ogrodzie
pielęgnowane, w lesie niszczone.
gdyby tak mogły powiedzieć ,które są szczęśliwsze ?-
ładny wiersz
Refleksja osobista, ale bardzo poetycka. Podoba mi
sie. Niestety - nie ma sprawiedliwosci na swiecie