leszczynowe cienie
Stary wierszyk, który doczekał się nowej redakcji, bo mnie nie zadowalał. Mam nadzieję, że brzmi teraz lepiej.
cienie drżą, a leszczyna figluje z
podmuchem.
niesforne czupiradła chwyta za języki -
toczą się pod nogami rozsnute wśród
świateł,
leśne runo łaskoczą radosne umizgi.
podglądam, podsłuchuję - zazdrosna o niebo,
skrawkami rozrzucone na oślep - szczęśliwe,
wplecione, niczym wstążki, w warkocze
listowia.
membranę szmer dopieszcza, drażni ją. i
milknie.
czekam na kadr kolejny, wplątana w odgłosy
zamknięte w (opatrzności) ochronnej
łupinie.
z cienia wyjmuję śmiechy - dawno wyciszone;
chowam je do kieszeni na czarną godzinę.
cienie drżą, drży leszczyna wietrznym
niepokojem
i wiecznym przekonaniem, że ominie burza.
chwyta łapczywie smugi (żarliwość otula),
wiedzie na pokuszenie w cieniste ułudy.
----------------------------
Poprzednia wersja tutaj:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/leszczyno
we-cienie-374116
.
Komentarze (55)
Nawet sobie nie wyobrażam, że mogłabyś, nawet
dawno,,nie napisać fajnego wiersza:)
:) Dziekuję :)
przecudny, przepiękny. moje ulubione drzewa.
Ta druga chyba bardziej mi się podoba,wystukałam tytuł
w wyszukiwarce beja,bez wklejania,
tak łatwiej:)
Dobranoc :)
Też mi się nie chce otworzyć.
Jeszcze raz spróbuję...
MC, w okienku też skrypt łamie - sprawdzałam. Kopiując
wystarczy wyrzucić spację między O - W.
Dzięki bardzo. Dobrej nocy :)
Tak ładnie piszesz, że ach!
Link nie chce się otworzyć, trzeba go wpisać w okienko
dedykacji/komentarza. Bej ma jakiś skrypt, który psuje
linki wstawiane w główne okienko tekstowe. Pozdrawiam
Dziękuję wam bardzo :)
Podoba mi się, chociaż nie znam pierwszej wersji.
Muszę zerknąć do poprzedniej wersji,ale to chyba po
Sprawie dla reportera,
ta mi się podoba.
Miłego wieczoru:)