LETNIA MIŁOŚC
Miłośc latem rozkwitła.
Z początku myślałem
Ot, miłostka zwykła
Jakich wiele miałem
Co przyleci, odleci
Ledwie ślad zostawi
Jak iskierka zaświeci
Na moment zabawi
Potem zgaśnie, zniechęci
Aby za dni kilka
Ulecieć z pamięci
Jak przelotna chwilka
Lecz ta była inna
Na pozór pogodna
Czasami zimna
Czasem zaś łagodna
Całuski codzienne
Któż je dziś policzy
Rumieniec płomienny
Zapach tajemniczy
I smak, nieodmiennie
Świeży i dziewiczy
Słońcem tak brzemienny
Gdzieś zniknął... już dni trzy
Jej nie ma, nie czuję
Pieszczot jej dotyku
Jakże mi cię brakuje......
Truskawko w naleśniku !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.