Limeryczny los młodego
Raz Grześ zgrzeszył sobie w Ustce,
choć był krótko na przepustce.
Wiadomo, młody
pragnie przygody!
I zostanie tatą – wkrótce...
Teraz Grześ jeździ do Ustki,
od przepustki do przepustki.
Łatwo stracił głowę,
liczy na połowę,
mając w swojej tylko pustki.
Grześ się stał Grzegorzem w Ustce,
na pamiętnej raz przepustce…
Kiedy młode kwili,
nie ma wolnej chwili,
chętnie pobyłby w jednostce!
Komentarze (31)
Ha ha świetne.
Ach ten Grześ co stał się w jednej chwili Grzegorzem,
ma już na zawsze "pamiątkę " znad morza , mój
Boże....;)
Świetny i pomysłowy limeryk!
Znakomicie opowiedziana historia.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem
I takie to historie pisze los ;) Fajnie napisane :)
Świetne :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Tak to w życiu bywa Za jedną chwilę zapomnienia płaci
się całe życie.
Świetne limeryki Marcepanko :)
A to pech- mnie się podobać :) Pozdrawiam
Super. Pozdrawiam Marcepani:))
:))
Fajnie pomysłowo.
Pozdrawiam
Świetnie przedstawiłaś "limeryczny" los młodego
Grzesia.
Lekko i z humorem :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
no cóż ustczanka została szczęściarą
a Grześ okazał się
odpowiedzialnym mężczyzną
i ojcem
:))
Super i z humorem.
Świetna limerykowa opowieść!
Życie jednego bohatera w trzech limerykach...
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Świetne :)
Pozdrawiam serdecznie
Dobre M.
Świetne limeryk… pozdrawiam serdecznie