Limeryki lekko odjechane 21
Pani Hanka z okolic Trzemeszna
Zawsze była wabiąca i grzeszna,
Lecz gdy setkę skończyła,
To ta grzeszność już była
Jednocześnie żałosna i śmieszna.
Jan – właściciel forda spod Fordonu
Wciąż spodziewał się armagedonu.
I sprawdziło się chłopu,
Bo gdy wracał z urlopu
Biedak wpadł swoim fordem do Donu.
Pana Piotra (mieszkańca Elbląga)
Panna Zosia szalenie pociąga,
Ale babsztyl to wredny,
Mówi: „Brzydki i biedny?
Toć to wszystkim zasadom urąga!”
Rzekła pani do pana spod Biecza:
„Każda słabość mi znana człowiecza,
A szczególnie wybryki,
Kiedy grzeszą języki...”
A pan dodał: „...gwary i narzecza”.
Kot pewien – dachowiec z Krakowa
Uparcie na myszy polował.
Wczoraj mysz zjadł,
A dzisiaj padł.
Mysz była zaś... komputerowa.
Panna Hania, która mieszka w
Skierniewicach
Sądzi, że jest salonowa wielka lwica,
No bo w zeszłym sezonie
Chłop się trafił w salonie
Obuwniczym, nie jak zwykle na ulicach.
Rzekł raz pewien starzec w Cieszynie:
„Kiedy już człowiek nie grzeszy, niech
Grzechu narzędzie
Choć sztywne będzie!”
Utwardził je więc w formalinie.
Komentarze (44)
Z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Wiem Michałku, mimo wszystko szkoda, że nie doceniają
Twojego kunsztu i talentu, od Ciebie można się wiele
nauczyć...jestem przekonana, że i moje wiersze nie
uzyskałyby tylu głosów, gdybym przestała zaglądać do
innych...przypomina mi to handel wymienny ty mi to ja
tobie, a jak nie to zapomnij, bo nie ma nic za
darmo...ęh...
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia :)
Dziękuję za kolejne komentarze
JoVi - Jaką miarką mierzysz, taką Ci odmierzą. Ja mam
kilku "swoich autorów, których czytam, a innych prawie
nie odwiedzam (czasem po jakimś entuzjastycznym
komentarzu). Wobec tego i mnie odwiedza niewielu
czytelników, ale mi to nie przeszkadza, bo nie jestem
kolekcjonerem punktów.
Gminny Poeta - Jeśli chodzi o Twoją przeróbkę mojego
pierwszego limeryku - podoba mi się. Natomiast jeśli
chodzi o wywód polityczny - to temat na dłuższy list.
Pozwolisz, że Ci odpowiem w terminie późniejszym na
priva. Teraz nie mam czasu, bo mój syn przyjeżdża z
Singapuru, ale jeszcze w przyszłym tygodniu jedzie na
2-3 dni do Czech, tak że obiecuję Ci w ciągu tygodnia
wysłać większy list.
Cześć Michał :) Nie rozumiem dlaczego Twoje odjechane
limeryki są tak nisko punktowane, a może wszystkiemu
winne są te nieszczęsne stopy?
Fajnie i z dużym rozmachem napisane. Przyznam się że
zapewne przez to iż też już trochę moja fabryka sporo
naprodukowała to dopadła mnie pewna choroba zawodowa.
Pi prostu zaczynam widzieć więcej niż bym chciał.
Czyli bardziej gładka formę choć i ta jest poniekąd
super. Pewnie piszę zagadkami ale pokażę to na
przykładzie.
Pani Hanka z okolic Trzemeszna
bywa mile wabiąca i grzeszna,
Lecz gdy setkę mijała,
to ta grzeszność się stała
jednocześnie żałosna i śmieszna.
itp. W następnych też bym pozmieniał ale po co?
Oczywiście duży plus i uśmiech przesyłam. I jeszcze
jedno. Ciekawi mnie Twoje Michale zdanie o mojej
skromnej osobie. Czy uważasz mnie za jakiegoś
pieniacza który jedynie na siłę wciska Ci kosmiczne
przekonania czy jednak w moich argumentach widzisz
ziarno logiki, ale jest ono dla Ciebie całkowicie
nieprzydatne gdyż podkopuje konstrukcję którą tak
misternie zbudowałeś i której się trzymasz na siłę
gdyż czujesz się za stary by ją choć o cal
zweryfikować. Mi osobiście choć bardzo jest daleko do
Twoich poglądów i choć czasami Twoje argumenty wydają
się śmieszne i co nieco nielogiczne (takie argumenty
trwania w okopie) to fajnie się z Toba rozmawia
szczególnie iż ta rozmowa gdy zapominasz o polityce
podparta jest wyśmienitymi wierszami o których ja
niestety mogę jedynie pomarzyć.
Odjechane, genialne, wystrzałowe...
Ślę śmiechy od ucha do ucha :)
Świetne limeryki i komentarze autora o zasadach ich
zapisu.
Odnośnie ojców tego gatunku - wyczytałam gdzieś
kiedyś, że byli to dwaj bracia Duńczycy, którzy
pracowali przy budowie irlandzkiego miasta Limerick.
Wierszyki te były pełne swawoli, a ich budowa
uporządkowana wymagała by spełnione były te warunki:
Utwór ten, który pod względem treści jest rymowaną
anegdotą, ma też zwykle stały układ narracji:
- wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje się
akcja, w pierwszym wersie,
zawiązanie akcji w wersie drugim (często wprowadzony
jest tu drugi bohater),
krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku
dramatycznego,
zaskakujące, najlepiej absurdalne rozwiązanie w wersie
ostatnim.
---------- I oczywiście ich treść nie nadawała się
dla grzecznych dziewczynek, stąd też minęło sporo
czasu nim znalazł się dla nich kącik
w komnatach poezji.
W XVIII wieku wprowadził do poezji ten gatunek na
dobre Anglik Edward Lear.
Limeryki, że ho ho ho ho
punkta masz więc... buch.
A, że trochę odjechane...
pisane na słuch! :)))
Jobo!!! Jaki masz rozmiar stopy??? :)))
Och Michale, Michale
limeryki narodziły się konkretnie w Irlandii jak
słusznie zauważył jobo
zatem to nie Anglia jest wzorcem a poza tym w Polsce
nike ma zwyczaju picia herbaty o 5 po południu i
jeżdżenia po lewej stronie itd. itp. - po prostu
spodobała nam się forma i tak powstał polski limeryk.
Dlatego wolę wymyśloną nową formę niż
eksperymentowanie z tradycyjną od stuleci niezmienną.
Z tego samego powodu polubiłem liberanki, lepiejki czy
limeryki z palindromem a nie popieram białych sonetów
czy limeryków o dowolnej liczbie zgłosek w wersach....
Pierwszy mnie rozśmieszył najbardziej:) pozdrawiam z
uśmiechem i + )
Limeryki spełniły swoją rolę . Wywołały uśmiech .
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Miasto Limerick, gdzie to sie zaczęło,
jest teraz stolicą bandytyzmu Irlandii, coś jak kiedyś
Pruszków u nas. To a propos trofejów, mertrum i
stóp. Zresztą kształtne stopy to fajna jazda. A
Kartagina musi być zburzona. OK????
Marek Żak - zgadza się. Większość angielskich
limeryków ma rymy męskie. W Polsce jest to dość
trudne, ale też możliwe:
W gościu, co żył w gminie Tczew
Wczoraj rozbudził się lew.
Chciał szarpać i gryźć...
Żona rzekła "Dziś,
Nie gryziesz, lecz przetkaj wpierw zlew!"