List do matki
Mamo, gdzie się podziały tamte dni?
Te dni spokoju w życia cudzie,
Mamo, gdzie się podziały tamte sny?
Sny o szczęściu i o lepszym jutrze.
Mamo, gdzie są te nasze marzenia?
O dobrym życiu, nie w udręce,
Czemu zostały z nich wspomnienia?
Za którymi tęskni wspólne serce.
Co dziś nam przyniósł ten kolejny dzień?
Dzień pełen nadziei i też wiary,
Czy przyniósł ciepłe słońce i nasz
śmiech,
Czy wyrzuty będące bez kary?
A co powiemy, gdy zapadnie noc?
Księżyca świt rozbłyśnie dostojnie,
Czy wraz z nim wkradnie się także mrok?
A może dziś zaśniemy spokojnie?
Dużo było dni tak pełnych ciepła,
I były też wiatry chłodne jak lód,
Ale wiem, że trzeba nam powietrza,
By jutro dla nas mógł stać się cud...
Komentarze (8)
Cuda czasem się zdarzają. Ważne żeby wierzyć.
Skarga porusza, lecz dopóki jesteśmy miejmy nadzieję,
że wszystko przed nami.
Z pozdrowieniami :)
Jestem tego samego zdania co valanthil. Pozdrawiam.
Wspaniały wiersz o trosce wpierw tej matczynej później
wzajemnej.
Witaj.
Bardzo wzruszający wiersz i życzę, dużo powietrza w
powietrzu, dla Was obojga.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
pisany emocją ... tęsknotą i chyba na żywioł ;-)=
Poruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Przedostatnia strofa wybija się na duży plus. Dla mnie
to wiersz o szukaniu utraconego bezpieczeństwa znanego
z dzieciństwa.
to bardziej skarga