list z kosmicznej odległości
piszę ten list do ciebie. kiedy zamykasz
usta,
zostają kartki właściwe - puste. a pustkę
można
dzielić na to, co po, zostało - paragon,
metka,
zapach zupy nic, ze wszystkiego, co w
zasięgu -
z kaczek na wodzie, /no to chlup!/.
ko-relacje,
ko-leiny i ko-feina. piszę ten list do
przesady
wiary w jasność cienkopisu. z tuszem na
metry.
margines i ko-niec wzdłuż bruzdy podziału
włosa
na cztery ręce. odległe o dwa ko-smosy
westchnień brzmiących obcymi językami.
zacierają echa. mylą ręce. olśnienia w
trybie
natychmiastowym. bez odwracania kota kodą.
pustki na pustkę. wszystko, na nic. nic na
ko-niec.
i za nic równość palców - manifa
współ-czynników.
tym trącą kosmosy, czym nasiąkają wargi po
gładkiej stronie. niczym kartki. zamykam
oczy.
a ty patrz - wykrzyknik na czole w pionie -
faktura
marszczy się. zapada kropka - w sobie.
znajdujemy
wyjścia do - wolności oddechów. opony,
koleiny.
pustynie. list z ręki do ręki z adresem do
mikro
kosmosu odległego o cztery światy.
Komentarze (73)
przez odległość przeczytałem na raty...bardzo mnię się
podoba, też jazzowa kapela:) pozdrawiam serdecznie Ela
Kereta nie czytałam. :)
A banują, bo tak... :)
Gdybyś nie chciał za wszelka cenę wpisywać się w rolę
nadwornego skandalisty, to pewnie by nie banowali :)
PS. To Ty dałeś trzeci głos, czy Anonim?
Wspomniany utwór. Tik! Tak! :)
https://www.youtube.com/watch?v=BLmypIo-wFY
Elu- bez przerwy mnie banują, kretyni. na banicji
trochę pisałem, czytałem książki (znasz Etgara Kereta?
Zawalisty pisarz!) NO I PISAŁEM. Twoje ,,bez
odwracania kota kodą. "- wyborne :)
:) A gdzie to byłeś, Słodziaczku, kiedy Cię nie było?
:)
Co do oszczędności - istotnie - paragony trzeba
odchudzać z dodatkowych niepotrzebnych pozycji :)
wyraz ,,korelacje" przypomniał mi zawalistą piosenkę
Placebo :) fanie, udał Ci się wiersz, Elu. Ale jak
,,paragon" to nie trzeba dopowiadać ,,ze sklepu".
A! I dziękuję Anonimowemu Dawcy Plusa! :)
Przędło się - normalka, Jacku. :)
Miło Cię widzieć znowu :)
Cztery światy, ściany cztery... rozmiękczyłaś inaczej.
A listy uwielbiam, szczególnie tak treściwie proste. I
wszystko w nim. Co w nas.
Oj Elu - działo się tu, jak widzę, kiedy mnie nie
było:)
Pozdrawiam - z przyjemnością przeczytałem:))
Wodnik - Bliźniak - wszelkie horoskopy dobrze wróżą
więc Waszej relacji, co potwierdzasz liczbą wspólnych
dobrych lat :) I oby tak dalej! :)
a to ciekawa informacja, bo ja, wodnik, od ponad lat
45-ciu tworzę stadło z kobietą bliźniakiem, mniemam iż
szczęśliwe, i sądzę, iż charakterami się uzupelniamy..
Dzięki Vick, że przystan_ąłeś.
Opoka to zimny kamień, z czasem kruszeje - w piasek...
A chaos to porządek. Swoisty, albo nie. Dwoistość we
mnie Bliźniacza - pierwszodekadowa (na szczęście?),
więc wierna nie tylko sobie, ale nade wszystko. W
dodatku grafo, chowająca za szafą miękkość charakteru,
który miękki, ale chyba silny. :) Tak mówią, którzy
znają. :)
odpowiedź na list;
otrzymałem właśnie twoją spowiedź, chaotyczną, choć ty
jesteś zorganizowana, list bardzo romantyczny, choć ty
jesteś raczej pragmatyczna, i powiem ci jedno;
ludziom jednako blisko i daleko,
zarówno do makro jak i mikro kosmosu, oddziela nas
skala jakiej żadna nie obejmie wyobraźnia - możemy
jedynie tworzyć kalekie hipotezy i przy pomocy
narzędzi(teleskop i mikroskop) wniknąć w nieogarnięte
głębie i dojrzeć oczami ślepców to, co kryją w sobie
wszechświaty kwantów i galaktyk. Sam jestem hybrydą;
pół sceptyk, pół idealista - zwykły wodnik i
oportunista - a ty mi się jawisz jako opoka i
przystań.