Z listów do Pana Boga
Ty wiesz…
Ile żalu kryje się w tym sercu.
Ile strachu Ona niesie na swych barkach.
Ile zmartwień drąży zmarszczki w jej
twarzy.
Tylko Ty wiesz…
Ile zniosła upokorzeń i cierpienia.
Jak często płacze i prosi o pomoc.
Śpi na dworcu drżąca z zimna,
Żywi się tym, co znajdzie na śmietniku.
Błąka się po ulicach bez celu, niczym
duch.
Za nią pełzna drwiące cienie…
Ten szept staje się nie do zniesienia,
Dudni w uszach, nie daje spokoju.
To miasto jest jej domem,
Ten człowiek w czarnym płaszczu jej
aniołem.
Ty wiesz, jakie są jej marzenia
Tylko Ty wiesz, czy jeszcze spotka na
swojej drodze Szczęście
Za to ja wiem jak pięknie się uśmiecha,
dziękując za posiłek i ciepłą herbatę
…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.