Llevame donde estes
Czemu zabrałeś wszystkich, którzy mogli żyć
Czemu nie dałeś im szansy, skoro mogli być
Czemu zabierasz kogoś, kto miał szanse żyć
Czemu nie dajesz możliwości, by mogli być
Wszystkim dałeś mądrości i pokazałeś jak
wykorzystać
Dałeś za to mi słabości i kazałeś mi
wytrwać
Wszystkim ofiarowałeś dobra i pomogłeś je
brać
Dałeś za to mi przypadłości i przykazałeś w
nich trwać
Jak to jest, że inni potrafią dużo lepiej,
a odchodzą w dal
Jak to jest, że to inni mają plan na
siebie, a to mi każesz trwać
Nie chcę patrzeć jak wali się świat
Na planecie bez życia nie chcę sama trwać
Nie jestem kimś za kogo mnie masz
Nie wiem już nawet czy powinnam tak trwać
Nie jestem złotym dzieckiem wybranym przez
świat
Nie jestem złotą bramą postawioną wspak
Nie jestem niczym co mogłoby stać
Nie jestem czymś czego nie zniszczy ten
świat
Zabierz mnie tam, gdzie Ty jesteś
Zabierz tam, gdzie kończy się świat
Zabierz za kogoś, kto nie miał szans
Zabierz pomimo jego wielu wad
Zabierz, ponieważ proszę Cię tak..
Nie wiem co zrobię, kiedy muzyka przestanie
grać
Wszyscy odejdą, a ja zostanę tu tak..
para vosotros[*]
Komentarze (2)
Ten wiersz przerobił bym na biały i powyrzucał
wszystkie powtórzenia. Popracuj nad nim, treść jest b.
ładna
tyle w tym wierszu emocji..i tylko to w nim
czytam..nie patrzę na styl..bo nie zawsze tym się
należy kierować..wiersz ten jest dla mnie bardzo
naturalny pełny żalu bólu ale i wiary...za to wszystko
+ pozdrawiam cieplutko