Lodowy całus
Sypie, sypie śniegiem, patrzę i
podziwiam,
świeży śnieg otula gałązki w ogrodzie.
Kolorami tęczy lśnią kryształki śniegu.
Piękno i nostalgia w przestrzeni i
sercu.
Jemiołuszki w stadzie siedzą na jemiole.
Zimistrz, osobowość twórcza w oknach
pejzaż
maluje na szybach lodowe stokrotki
o lodowym zmierzchu na lodowej łączce.
Białe bańki w plamki łączą się pęcznieją
i nagle pękają krusząc się w pył złoty.
Gwiazdy piękne w mrozie w magicznych
fioletach.
A z Królową Zimą w futrzanych etolach
siedzimy w fotelach w aurze wskroś
pochmurnej.
Kawa dziś zimowa, a może lodowa
z kryształową pianką w świetlnych
filiżankach
w królewskim błękicie w złoto różu
uszach
odbitych w białościach kształtnych
talerzyków.
Sypie, sypie śniegiem, patrzę i
podziwiam,
to Anioły gubią swoje piękne piórka.
J.G.
Komentarze (6)
Fantastycznie !
Miłego wieczoru Jadziu :)
Uroczy obraz zimy wyczarowałaś. Pozdrawiam cieplutko:)
Pięknie, zimowo, z melancholią, pozdrawiam ciepło,
życząc miłego dnia.
Piękne są te lodowe stokrotki...
Uroczo o zimie z nutą melancholii.
Wyczarowałaś słowami baśniowy obraz zimy.
Serdeczności przesyłam
Kawa wypita z zimą smakuje wybornie, a wiersz wbrew
pozorom rozgrzewa, pozdrawiam :)
Zima, chociaż chłodna zawsze całuje zamyśleniem,
pozdrawiam serdecznie.:)