Londyn bez happy end u
Wpadając w sieć miłosnej fascynacji,
rozbierałam się z czujności.
Tak ci do twarzy z wiarą - mówiłeś.
Przenoszenie gór było pestką.
Dopiero po rozgryzieniu,
pojawił się posmak goryczki.
Spłynęła do gardła, krztusząc.
Mydlisz mi oczy, chcąc wzniecić naiwność:
- poradzisz sobie, jesteś taka silna i
dobra.
G*wno prawda. Nie jestem.
The end kochany. The end.
30.08.11.
Komentarze (22)
Londyn - moloch - pożera i wypluwa ludzi jak pestki
pod nogi przechodniom którzy je bezkarnie depczą
niestety, niektórzy uważają, że jak ktoś jest silny to
można go bezkarnie ranić... świetny wiersz :-)
My, kobiety jesteśmy silne, zwłaszcza w takich
chwilach...- warto to udowodnić - sobie. Świetny
wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Życie ma smak goryczy i łez i tylko wiara w siebie
pozwala przetrwać. Nie zawsze jesteśmy w stanie
uwierzyć i to odbiera nadzieję. Wiersz z mądrym
przesłaniem skłania do zadumy. Pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarze dotyczące treści wiersza:-)
Daj serce a w zamian dostaniesz kopa w dupę(sorry) i
jeszcze będzie liczył na twoje dobro, może jeszcze
pobłogosław jego związek z inną :D masz rację gówno
prawda, nie bądź naiwna idź dalej z uśmiechem na
twarzy wyglądaj tak by klękały narody ;)a zobaczysz
jak piesek przyleci a ty powiedz spadaj śmieciu, nie
warto rzucać pereł przed wieprze ani dawać serca
palantom. Sorrki, troszkę mnie poniosło ;P
siła jest w nas, nawet kiedy już sami przestajemy w to
wierzyć...
Ale w kupie siła :)
Zmiana nicka, zmiana stylu. Pozostała słabość do
portalu i dobry wiersz jak zawsze. Ja też jestem słaba
:)
Witaj nieto:)) Rozstania są smutne. Lubię Twoje
wiersze, bo muszę je ...rozgryzać, a to dobrze
świadczy o Autorze:) Podoba mi się, bardzo:)
Pozdrawiam.
Anno G, nie da się ukryć, że to Ty...
Zakochując się zakładamy różowe okulary, dopiero
póżniej okazuje się, że wcale nie taki różowy ten nasz
obiekt wzdychania, radości, miłości.To wszystko nie
takie proste...
Ciekawy, mocny w swojej wymowie wiersz.
Pozdrawiam:)
"
Dopiero po rozgryzieniu,
pojawił się posmak goryczki.
Spłynęła do gardła, krztusząc."
--------------------------------
I to jest najczęstszy smak życia.
Bardzo smutne rozstanie...i te bolesne
słowa-"poradzisz sobie, jesteś taka silna i
dobra"...Bardzo ładny wiersz,pozdrawiam serdecznie.
gdy fascynacja przemija, odsłania się cała prawda,
szkoda, że często ma gorzki posmak...wiersz dobry,
emocjonalny, skłaniający do refleksji...pozdrawiam