Lubieżność
znów zlizujesz brąz z mojej skóry
znajdując to, co lubię najbardziej
trzymasz za włosy, bym Ci nie uciekła
drapiesz moje ciało tak, żebym poczuła
ociekam Tobą
pragnieniem ociekam
zaciskasz nadgarstki - bo Ty jesteś
panem
uderzasz we mnie przypływem rozkoszy
wciąż mocniej i mocniej
jak lubię
tak lubię
poddaję się temu
Tobie się poddaję
jak niewolnica
bo jesteś religią
którą wyznaję
do wschodu słońca
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2005-05-28 10:50:12
Ten wiersz przeczytano 657 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.