Ludzkie pejzaże
Ludzkie pejzaże
Ze strzępów słów różnych z kontekstu
wyrwanych
Na ulicy w tłumie przypadkiem słyszanych
Do których dokładam gdzieś widziane
twarze
Układam w swej głowie zmyślone pejzaże
Z nich swoją maluję ich życia historię
Jak barwy dobierać mam własną teorię
A kiedy zmęczeni w nocy spać się kładą
Rozplątuję ich wierność splątaną ze
zdradą
Nazajutrz gdy wzejdzie słoneczko nadziei
Nieświadomi będą bo nic nie widzieli
By byli szczęśliwi zwykli ludzie prości
Wyplączę im zazdrość z pomiędzy miłości
Wady wszystkich widzę nawet w wielkim
tłumie
U samego siebie - nie jaszcze nie umiem
JW.
Komentarze (1)
ha, dobre! ale czy melancholijnie - czytałam jak
satyrę... raczej na wesoło!