lunatyk
ostatniej nocy
jaśnie pan wyraził chęć rozmowy
stary oszust - kłamał jak miesiąc temu
a jednak wpadłam w poświatę
nie umiejąc się oprzeć dojrzałej pełni
szybko obudziły się myśli
jeszcze potargane bezbronne niewinne
/chłodno - a on tylko świecił
nie ogrzał i nie utulił/
pomimo to literka po literce
uprzędłam zgrabne gorące słowa
i już miałam formować gesty
gdy okrąglutki Casanova cały swój blask
skierował ku mrugającej gwieździe
mnie pokazując ciemną stronę
no cóż - zagoniwszy monolog do spania
wywiesiłam w oknie karteczkę
nie budzić - znudzonym srebrnym draniom
to ja dziękuję
Komentarze (67)
Witaj Donno. Też dziś w nocy patrzyłam w oczy
księżycowi. Od dawna ten czarodziej w pełni nie daje
mi spać i wabi do okna. Pięknie to ujęłaś: " wpadłam w
poświatę
nie umiejąc się oprzeć dojrzałej pełni". Magiczny
wiersz.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
Grazynko, zawsze bede mowila glosno, kiedy widze takie
nielsuszne opinie i oskarzenia... nie przejmuj sie
literowkami ja tez zbrodnie popelniam non stop w
swoich komentarzach, dlatego nawet nie zauwazam ich u
innych. Grazynko w wielu komentarzach slyszalam,
komplementy na temat Twojego awatrka... a u mnie caly
czas stary sie wyswietla... chyba do Kanady potrzeba
wiecej czasu aby doszedl:) i z tego powodu, umieram z
ciekawosci :) Usciski Grazynko:)
:)) Usmiechnal.
Milego wieczoru :)
Re: Donna/Danusiu
Ja też Tobie dziękuję.
P.S wymyśliłaś miało być, literówka się wkradła.
Tanczaca z wiatrem, Grazynko, bardzo dziekuje, ze mnie
czytasz i dziekuje za kazde dobre slowo, jakie
skierowalas do mnie na temat wierszyka i nie tylko.
Moc usciskow.
Klarysko:))) zawsze i o kazdej porze wchodz i czuj sie
jak u siebie w domu... lubie jak tutaj jestes. Buziaki
Donno, przepraszam, że pod Twoim WIERSZEM.
Januszku, rozumiem, że to nie jest wiedza teoretyczna
i masz na swoim koncie wiele felietonów.
Świetnym bardzo pomysłowy wiersz, z luną w tle, niby o
księżycu już tyle pisano, ale w taki wesoły, lekko
ironiczny sposób to nie dane mi było nigdzie o nim
czytać, okazuje się, że księżyc ma swoje preferencje i
humory,
gdy się odwraca w ciemną stronę, bardzo fajnie to
wymyśliłam Danusiu, bardzo mi się podoba Twój wiersz.
Miłego wieczoru życzę :)
Janusze.k co prawda znam definicje slowa felieton, ale
dziekuje, ze z troska mi tutaj przypomniales... i
wiesz wszystko sie zgadza...zreszta nie spieram sie z
Toba, od razu Ci napisalam, ze jak felieton to niech
bedzie felieton.
:)
Felieton (fr. feuilleton – zeszycik, odcinek
powieści) – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki
utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny)
utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie,
wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty
punkt widzenia autora.
ups!! sorry Karacie
Kracie :)))) ano, ano takie:))) moc usciskow.
Janusze.k jesli felieton, no to niech bedzie
felieton:))) dziekuje za odwiedziny, moc
serdecznosci:)
Zamyslona, ciesze sie, ze rozbawilo to to u gory, bo
teraz nie wiem jak to nazwac:)))) Moc usciskow.
Malgoska38, no niestety, ale mam nadzieje, ze peelka
nie da sie oglupic temu lunatykowi:))) Usciski.
Halina53, dziekuje mila z aTwoje dobre slowo,
przesylam usmiechy i serdecznosci.
Takie to życie z księżycem!
Pozdrawiam!
To takie nietuzinkowe, choć czytelne...tak literka po
literce i ...jest piękne słowo...pozdrawiam ciepło
Za miesiąc znowu wróci.
Pozdrawiam serdecznie:)