Łyknęła smak marzenia
Kryje się w nim kanciasty smak przewrotu, smak ziejący bukietami ciernistych możliwości.
Tak jak miecz wybrał szorstki świt
ciernistego zakątku czar
ten co i na gęsto kąsa
i nie same sny
tak jak opluty mit
doprawiony nutami wyciśniętymi spod skał
tymi co mówią jak zranione dziąsła
oddalające się od gry
W której paskudna drzemie moc
moc przesądy uskrzydlająca
szybciej niż ostra noc
noc która łyknęła marzenia smak
kiedy śpiewała spiczasta klątwa
ubrana w malujące tak
Tylko ono atmosferę tworzy
tylko ono sobą jest
i nie wie dlaczego to wielu boli
bardziej niż zdrada
ta co paletami okropieństwa wozi
te które lepi podła pięść
chyba z morza nieociosanej woli
z tej co jak bukiet opowiada
Komentarze (1)
Komitet Centralny
Wieści niosę znakomite -
ukształtował się komitet
(aby ganić i obrażać)
pod dyrekcją pana Staża,
wybranego samozwańczo
do zmagania z tą szarańczą.
Uprawnienia ma despoty,
by wyplenić wszystkie gnioty.
Aby nie padł umęczony -
do pomocy liczne klony.
Protokoły, moja droga,
pisać będzie im Stonoga.
Kiedy zwinie się jak fryga -
zrobi kopii sto - w trymiga.
Bój się więc bejowa tłuszczo!
Jutro może cię nie wpuszczą!
Ty, spokojna bądź, Anula,
za te gnioty w męce, w bólach
Staż nie zgnębi, nie dopiecze -
trzeba dbać o swe zaplecze.