Łza
Na łożu śmierci
wypowiedziałeś dwa słowa:
... nie płacz...
i otarłeś mi łzy...
Gdy odchodziłeś do nieba,
czułam, że nie umarłeś,
bo słyszałam Twój szept:
... nie płacz...
Teraz do Ciebie przychodzę
stawiam kwiaty,
zapalam znicze
i znowu płaczę...
Siedzę na ławce
przy Twoim grobie
łzy spływają mi po policzkach
i tak bardzo pragnę byś je otarł...
Dla mojego Taty, który jest już w niebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.