W Madison County
Za starożytne wieczory
Za starożytną miłość
Za to, co się zaczęło
Za to, co się skończyło.
Za wszystkie ich przeprosiny
A zwłaszcza jego
Za jej piękny ubiór
Za dzień, za niebo.
I nie oszukuj jej.
Ona jest prosta
Jak pierwszy przebiśnieg,
jak ptak, jak wiosna.
I nie oszukuj jego
on nie jest trudny
Za to - alkohol, źle pachnie, jest
brudny.
I nie myśl że to co między nimi
To uczucie.
To, coś więcej
To krew, to życie.
Za starożytne wieczory
Za starożytną miłość
Za to, co się zaczęło
Za to, co się skończyło.
I za to także, nie ma sprawy
Za to, co się jutro wydarzy.
Lecz, jutro, jutro…
Będzie po wszystkim.
Komentarze (4)
Fajny wiersz:)
Nawiązanie do filmu celowe. Przez "starożytność"
miałem na myśli rdzenność miłości jako uczucia. Nie
wiem czy to wyszło. Pozdrawiam.
Fajny wiersz,nawiązujący jak sądzę
do znanego filmu z M.Steep
a może się mylę?
Dobrej nocy życzę
P.S starożytne wieczory kojarzą mi się z wieczorami
antycznymi,gdzieś w Grecji lub Rzymie:))
Jutro zawsze jest nadzieja na nowe:-)
Dobrnoc:-)