Magiel uczuć......
Z maglownicy życia
niczym dym z komina
wyciskają się uczucia miłości
zlepione jedno do drugiego
wijąc się jak ryba na wędce.
Niby wyprane
wyprasowane
jednak nie mogą znaleźć
dawnego miejsca na półce uczuć.
Każde użycie materiału miłości
zostawia ślad na pościeli życia
z ryzykiem ponownego prania
… i maglowania…
Mniejsze uczucia łatwiej uprać
i wyprasować żelazkiem życia
mniejszy sentyment przywiązania
łatwiej położyć na innej półce
mniejszy żal, gdy je przypalisz...
...hm...a tak się starałem...lecz cóż - znajomości mało...
Komentarze (4)
ciekawy pomysł.pierwsze 2 zwrotki bardzo dobre:) ale
niestety mi czegoś brakuje w zakończeniu, może jest
zbyt przegadane, a koncept taki nieprzecięty... myślę,
że warto by było dopracować :)
Ryszardzie nie powinno się zaczynac komentarza od slow
ze wiersz jest piekny...lecz ten wiersz jest wlasnie
taki...bardzo mi się spodobal czyli trafil w mój
gust...uzyles niekonwencjonalnej metafory hmmmmm
poznaje Ciebie z innej strony a to jest mile...z
usmiechem:)
wyprasować uczucia, trudniej niz wyprać , no i byle
nie było za gorace żelazko , aby nie przypalić.
dardzo ciekawe porównania życia do żelazka.
Świetne pranie Ci wyszło...tylko szkoda,że nie można
skutecznie przypalić tego materiału miłości,żeby go
spalić raz na zawsze*.A takie to maglowanie drogie,że
aż się czasem rezygnuje z niego...*