Mała Magdalenka
O mnie...
Gdy była mała beztroskie życie miała
lecz gdy dorastała zycia coraz bardziej sie
bała
nie wiedziała jaki sens jej życia
gubiła sie i bładziła
czasem nawet samobujcze mysli miała
wtedy czternaście lat miała
dziś juz u progu dorosłości
choć nadal dzieckiem sie czuje
i chce nim zostać
choćby miał świat sie rozpaść
to wstydliwa i wrażliwa dziewczynka
jej życie nie jest wcale takie proste
czasem sama chodzi nie swymi dróżkami
gubi w życiu sie
urodziła sie by żyć
by poznawać uroki życia
Bóg dał jej od siebie kilka darów
oczekując ich rozwiniecia
pierwszym była przygoda z weną
by ciekawsze zycie miała
wiersze pisała
drugim darem była przygoda z ołówkiem
rysowała gdy chciała
piękno życia swego ukazywała
reszta darów w sobie schowała
by je pózniej wykorzystała
gdyby u progu śmierci sie spotkała
kiedyś je posiądzie w dłonie swe
wiedzac co robić w życiu chce
teraz ma ona pięktnascie lat
rozgryza życia smak
za dwa tygodnie jej urodzin czas
znowu tort pojawi sie na stole
znowu razem z bratem zdmuchnie świeczki
prezenty posypią sie
życzeń moc zaczaruje ten dzień
dzień bedzie jak każdy taki sam
a jednak zupełnie inny
magia zadziała i radość zagosci
może znów zdobedzie życia sens
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.