Mały człowiek na emigracji
Tak się boję…
Znów odejdziesz…
Już o tym myślę.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Wiem, że musisz.
Ale to boli.
Serce mi tym łamiesz.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Gdy odchodzisz płaczę.
Gdy Cię nie ma płaczę.
Gdy przychodzisz płaczę.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Z czasem ból znika…
Oddalam się…
Zamienia się w nienawiść…
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Nie chcę z tobą rozmawiać.
Zaczynam was o wszystko obwiniać.
Ciebie i siebie…
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Tak Cię kocham,
a Ty mnie zostawiasz…
Z tym wszystkim samą.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Ile przechodzę wtedy bólu i
cierpienia…
Wszystko w ciszy...
Własnych myśli i muzyki.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Każdy kto tego doświadczył mnie
zrozumie.
Wiem, że robisz to dla mnie.
I nienawidzę ludzi przez których mnie
zostawiasz.
Przychodzisz, odchodzisz.
Przychodzisz i znów odchodzisz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.