Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Małżeństwo pod białą kołdrą

Pod wspólnym baldachimem z granitowej skały
Śpi małżeństwo, ich ciała kryje snu tkanina,
Którą z dziennych trosk Słońce z Księżycem utkały,
Anioł Końca kwiat Światła sierpem powycinał
I chwast ciemności gęstej wkoło porozsiewał.
Toż przed chwilą w ich sercach gwaru kwitło kwiecie,
Teraz głaz ciszy dusze śpiącej pary gniecie.

Sen stał się koszmarem - on nad czymś ubolewa,
A wstrętny robak wspomnień przewraca jej w głowie.
O czym drodzy myślicie? Śpijcie małżonkowie!

Nie chcą spać! Pełna krętych myśli męża głowa,
Sen przegania, rozmyśla jak życie odmienić,
Zerwać kwiaty i bukiet żonie podarować,
Wczoraj chodził po łące, rosły wśród zieleni
Bujnych traw - takich kwiatów nigdy jej nie wręczył,
Nim dzień kogut obudzi bukiecik uzbiera,
Już widzi jak przed żoną na kolanach klęczy
I okno szczęśliwości w duszy jej otwiera.
Czy już zaśnie? Nie! Trawi go wspomnień gorączka,
Znowu w przyszłość wybiega i nowy plan tworzy,
Pyta świadka pamięci gdzie leży obrączka,
Którą ściągnął przed laty i której nie włożył.
Nie ma krążka na palcu, dawno świętym wzgardził,
Ogniem płonie "serdeczny" ale serce bardziej.
Pamięta, często kłótnią obierał cebulę,
Krople łez po policzku żony okiem gonił,
Ale nigdy nie objął jej ramieniem czule,
Od jutra otrze każdą łzę, którą uroni.
Tak leżąc wskrzesza myśli i umysł wytęża.

A żona? Nie śpi również. Jej, nie mniej niż męża,
Trawi ogień zgryzoty, ściska sznur sumienia,
Wczoraj gniewu makijaż w kolorze czerwieni
Nałożyła o świcie w dziesięciu odcieniach.
Poszła spać z brudną twarzą, której nie umyła.
Zna swój błąd, rankiem wstanie i makijaż zmieni.
Chce usłyszeć płacz dzieci, których nie rodziła,
Okiem marzeń spostrzega szkołę, w niej korytarz,
Na nim dziecko radosne o rumianym licu
Milion pytań zadaje trudnych dla rodziców.
Lecz teraz - cisza, pusto, nikt o nic nie pyta.
Jakie plany na jutro? Zrobi w końcu pranie,
Wyprasuje leżącą siedem dni koszulę,
Ugotuje gar zupy, a na drugie danie
Pięknie męża przeprosi przytulając czule.

Śpią razem. Tyle rzeczy chcą dać sobie w darze,
Mogą tylko robaki - tych mają w nadmiarze,
Do czasu, kiedyś i te znikną, bowiem drzemią
Kryci larw białą kołdrą - dwa metry pod ziemią.

autor

confessio

Dodano: 2011-09-12 10:32:16
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

siaba siaba

Zbyt glebokie rany sa nieuleczalne.+++

bjedrysz bjedrysz

Zaskoczyłeś mnie tym wierszem, mam na myśli tematykę.
Bardzo głęboki i skłaniający do refleksji. Niestety
jest również bardzo prawdziwy i smutny. Smutny, że już
nic nie są w stanie naprawić, że jest juz za późno.
Pozdrawiam :-)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »