Mamie i Bogu (w domu i w kościele)
Byłaś dla nas
coś warta
dopóki tyle co
krowa dojna.
I tego samego
co niedzielę
od Boga
teraz chcemy.
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2016-02-18 19:19:40
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
kalokieri
cii_sza
catlerone
a jakżeby inaczej, nawet jeśli każdy myśli i uważa po
swojemu
(nie jestem Żydem:)
Ad Cii_sza wyrachowanie też nie jest
(dla mnie:) złą cechą, wręcz przeciwnie - jeśli
rachujemy na wspólne konto nie robiąc przy tym
nikomu krzywdy. Ale wiersz, rzeczywiście raczej
przedstawia
sytuację, w której człowiek widzi
tylko własną ,,mańkę,,.
tak, szanowali matkę i była warta, dopóki dawała,
dopóki można było ją obarczać róznymi czynnościami ,
itd.
i niektórzy tak samo podchodzą do wiary - idą do
kościoła, sadząc, że tym sobie zapewnią Jego
przychylność - czyste wyrachowanie.
ale może coś wiecej chciał Pan powiedzieć.
Pozdrawiam:)
korzyści, to słowo brzmi okropnie
ale wydaje mi się, że jest powszechnie źle rozumiane
(ma przyklejoną metkę z napisem złe) i przez to mało
kto przyznaje,
że zależy na korzyści. Wydaje mi się, że dość łatwo
dojść do wniosku,
że korzyść nie musi oznaczać straty
dla drugiej osoby (na zasadzie symbiozy). Wiersz
bardzo ciekawy.
Czytałam wczoraj. Trudny temat. Po swojemu czytam,
pewnie nietrafnie: przyzwyczajeni do brania, potrafimy
tylko żądać. Pozdrawiam
najdusia
swój swojego zawsze znajdzie, dlaczego tylko w tym, co
najgorsze, a nawet nieprzyzwoite i chyba nie przystoi
szanującym się ludziom
leskie
najlepiej mówić za siebie, a nie wmawiać coś komuś, a
jeszcze lepiej czytać uważnie
Tym razem zgadzam się z ,,leskiem,,.
Bóg ma być sponsorem?
Czyli chcesz, aby Bóg był coś warty tylko wtedy jak
daje ?!