Marionetka w rekach Idealu.
Mialam byc jedyna
Mialam Toba oddychac
Mialam chodzic Twoimi nogami
A tymczasem...?
Nie bylam jedyna
Oddychalam zatrutym powietrzem
Jestem kaleka-na nowo ucze sie chodzic.
Mialam nie byc zabawka
rzucona w kat
a bylam...
Bylam starym pluszakiem
do ktorego wracalas
gdy bylo zle.
Umieram i modle sie na zmiane
czasem wstaje
a czasem leze twarza w blocie.
Nie odwroce glowy w Twoja strone
bys nie zobaczyla
potoku krwi
plynacego z mych oczu.
Zycze Ci
abys znalazla kogos
kto zgodzi sie byc Twoja marionetka
Moze ja nie bylam na tyle silna..?
Po prostu nam nie wyszlo.
Gdy Zycie otworzylo mi oczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.