Martwa...
Stałam nad tobą z bukietem kwiatów.
Róże skraplałam łzami.
Twe oczy niczym bramy do zaświatów.
Swoje złączyłam z twoimi ustami.
Martwe ciało owiane chłodem.
I tylko pustka pod powiekami.
Chciałam odejść, lecz już nie mogę...
Więziona słowami jak kajdanami.
Byłam tam sama i jedyna.
I tylko ja widziałam twoją śmierć.
I choć płaczę, nie powinnam.
To przecież ja przelałam twoją krew...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2005-09-16 15:38:33
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.