martwa natura
spóźniony pociąg do doskonałości
przejechał
pomiędzy śliskim od lodu krzywym
podłożem
usilnie odciskającym swe piętno w formie
niedającej się zapomnieć dyskopatii a on
ciągle stoi
mijają bez drgnięcia powieki godziny
czerwone oko pali podczas gdy wokół
rozlega się nieustający jazgot
desperatów
i ich obserwatorów
z pod spodu
kolejka stoi pomiędzy ugorem
kamizelkowe oczy błyszczą
i tylko słychać szum martwej natury
niszczący klimat sąsiedzkiej puszczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.