Marzenia
Przyziemne mną szarpie nowe pragnienie,
posiąść Jej ciało to moje marzenie...
Nie można wiecznie żyć tylko tęsknota,
wzdychania wydają mi dziś się głupotą.
Smakiem Jej ust chciałbym się cieszyć,
z łoża wspólnego nie musząc sie
śpieszyć.
Ciało niewieście jest jak muzyka,
podrażnia zmysły, a rozum umyka
z głowy mężczyzny gdy wśród uniesienia
z cudną partnerką spełnia marzenia...
autor
SETH888
Dodano: 2008-01-04 14:01:49
Ten wiersz przeczytano 859 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Sethu Drogi. Napisze krótko. Nie podoba mi sie styl i
forma. Wierszu nie czyta sie płynnie. Mowiłem ci ze
przy tego typu tematyce trza sie pilnowac podwojnie! W
idze, że zapomniałeś!!! Wydaje sie niezwykle banalny a
chyba nie o to ci chodzilo... czyz nie? Poczatek
dobry, konec tez ale srodek... ehhh. Licze ze kiedys
ci sie uda! heh Trzym się
Przyziemne marzenie, tez o tym marze tak jak wiekszośc
nas tu piszących. Dobry wiersz ale w4 wersie mozna sie
poplątac ja napisałabym "wzdychania dzis wydaja mi sie
głupota" ( ale to tylko sugestia)
tak jest! wiem co czujesz:) też jestem mężczyzną -
bardzo dobry wiersz. pozdrawiam i życzę szczęścia!
Bardzo dobrze wypowiedziane pożądanie bo zachwyt budzi
większe pragnienia przeczące rozumowi Brawo!