Sen o Tobie
Leże w łóżeczku i delikatnie sie pieszcze,
tak długo aż poczuje miłosne dreszcze.
Myśle wtedy o Tobie, jak to razem robimy.
Takim zaspokajaniem sie przecież nikomu nie
szkodzimy.
Myśle jak sie razem w łóżeczku bawimy i
nieźle przy tym pocimy.
Widze nas w wyobraźni, ach takiej fajnej
łaźni.
Leżymy tam nago na ławce, ja przy Tobie
czyli łądnej babce.
Jesteśmy tylko my dwoje, ja tych myśli sie
wcale nie boje.
Jest bardzo ciepło, wesoło, no i też
wiadomo...goło.
Zaczynamy sie tam kochać, z poczatku powoli
bo pierwszy raz, wiadomo że Ciebie to
boli.
Wchodze w Ciebie powoli, mnie to nic nie
boli.
No nie jestem kobietą to inaczej to czuje,
choć me ciało sie momentami buntuje.
Chciałoby już dojść ale wie, że nie może,
bo musi dojść przecież w odpowieniej
porze.
Gdy ten moment nastąpi, nic tego miłego
uczucia nie zastąpi.
Wtedy całe me ciało sie trzęsie, ja sie
wtedy tak jak ty nie męcze.
Szybko dochodze ale z Ciebie jeszcze nie
wychodze.
To sie jednak na razie nie wydarzyło bo to
wszystko mi sie tylko przyśniło.
***Kto wie, mam nadzieje, że będzie tak jak w piosence zespołu Kombi-Sen sie spełni:)***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.