masz tysiąc szans...
Ileż to razy
los zabrał ci uśmiech
sypiąc piaskiem po oczach...?
Ileż razy
wmawiałeś sobie,
że nic dobrego
cię już nie spotka...?
Ileż razy
kładłeś się spać
z przekonaniem,
że coś się skończyło...?
I los codziennie
śmieje ci się w twarz
odbierając szansę na miłość...?
A teraz zamknij
na chwilę oczy.
Wyobraź sobie
człowieka bez nóg.
Jakbyś się czuł,
gdyby przed tobą
zamknięto każdą
z twych własnych dróg...?
Pomyśl teraz
o niewidomym...
Gdyby tak tobie
zabrano oczy
i budziłbyś się
ze świadomością,
że nie zobaczysz
kochanej osoby...?
I uwierz mi,
że ci ludzie,
potrafią nadal się śmiać,
bo mają w sobie
chęć walki,
bo pokonali strach...
Ty pewnie
stawiasz kroki,
choć wiesz,
że nie raz upadniesz
i masz jeszcze tysiąc szans
by zwyciężyć
gdy znajdziesz się na dnie...
Ty możesz
wszystko zobaczyć,
chociaż nie zawsze
jest pięknie,
odwzajemnić czyjś uśmiech.
Wierzysz już,
że masz szczęście...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.