„Męki twórcze”
Gdy myśli rozbiegane
z weny przypływem
wspólne tory odnajdą
i poczują poetycką miętę
wnet dzieło powstanie
...może nie na Norwida czy Byrona miarę,
lecz na swojską, niepodrabianą
Hieronimusowską klasę.
Płonąc z podniety, w duszy frazy klecę,
w wyobraźni strofy wiekopomne układam
po trosze, z ledwo skrywanym uśmiechem,
własnej próżności hołdy składam.
Gdy wreszcie słońce i natchnienie
u szczytu , w zenicie
Chwytam za pióro i nad kartką się
pochylam
gotów myśli wartki strumień
w słów rzekę przemienić...
...lecz ręka w bezruchu zastyga.
Po burzy nastaje cisza.
Energia, co czaszkę pomysłami
od środka rozsadzała
jak bańka mydlana prysła
i w niebyt umknęła.
Odkładam pióro i biję się w piersi
za grzech poetów popełniony.
Dzieło dziełem być nie może,
gdy zwyczajnie brak w nim uczuć.
Komentarze (11)
Każdy z nas ma swoją i tylko swoją klasę...jedni ją
chwalą inni ganią...a jeśli raduje nas samych, to jest
dobrze...przecież pisząc spełniamy siebie, nie
czytających...pisz jak Ci serce podpowiada...choć
czytelników wskazówki warto brać pod uwagę...uczą i
poprawiają nasz warsztat twórczy...czasami to na dobre
wychodzi...
pozdrawiam serdecznie
Ach po co się męczyć, przecież ona na świat się nie
prosi.
Hmm - prosi się się maciora, bo jej czas przychodzi,
ale wiersz czy piosenka - jak ulęgałka - im bardziej
dojrzała tym strawniejsza.
bywa i tak - a wtedy najlepiej:
https://www.youtube.com/watch?v=MISK-DCbNKk
Zgadzam się z Twoim tekstem
Pozdrawiam:-)
Fajnie napisany wiersz o mękach tworzenia.Pomysł sam
musi przyjść do głowy, inaczej daremny trud.
:)) Dobre!
Napięcie rośnie w miarę czytania:-) A to znaczy, że
dobrze napisane. Myśl zanim zostanie przetworzona w
słowa, nabiera ulotności. Czasem bezpowrotnej ;-)
I fajnie opisałeś ten proces :-)
Szczególnie, gdy powstają jakieś emocje wtedy myśli są
zbyt rozbiegane.
dobre :))
:) Ironia świetna.
bez uczucia nie ma dzieła
Nie wiem, czy powyższe dzieło można zaliczyć do
wiekopomnych, ale dobrze się czytało, momentami z
uśmiechem:)
Miłego wieczoru.