melancholia
pigułkami puszczać barwne kaczki
wolę od naręcza sennych maków,
widokówkę spełniać z pustej głowy,
a przed piątą poukładać strawnik.
ta depresja, za nią może wielka woda,
pierś do piachu atramentem gniecie
niebo,
ziarna plaży przesypując między palce
żyję po co, i dla kogo? i dlatego.
autor
Żabnetta
Dodano: 2009-09-17 08:32:24
Ten wiersz przeczytano 469 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
skoro nie dzis , moze jutro pozna się odpowiedź - ale
trzeba w to wierzyc.
W depresji nie miałabyś chęci do pisania. To
przedwczesny jesienny smutek. Uśmiechnij się,
napisałaś nam piękny wiersz.
Jakże często dopada nas taka nostalgia...+
A jednak puszczanie kaczek tabletkami (domyślam się
jakimi) wprowadza akcent optymizmu, to oznacza
kontrolę, bez której depresja staje się permanentnym
stanem bez wyjścia. Końcowe pytania w iście
asnykowskim stylu, cóż, zbyt często pozostają
merytorycznymi... Dobry wiersz.
W pierwszej świetne porównania.W drugiej też, ale
strasznie pesymistyczne zapytanie.Mam nadzieję, że
tylko na potrzeby tego świetnego wykonania.Pozdrawiam.
Ja po pigułach mam koszmarki i żyję dla życia.
Mogę sie podpisać pod każdym słowem Twojego
wiersza...trzy razy dziennie puszczam barwne
kaczki....wiem co to znaczy, dlatego wiersz mnie
poruszył...
depresja jest wredna...
ładna depresjonata, ciekawe przenośnie (strawnik :)
bardzo ładny wiersz, smutny ale ładny
http://martynkaa.wrzuta.pl/audio/7IXj4Ei8ee6/maryla_ro
dowicz_-_wielka_woda .. serdeczności :)))
w smutku, żalu i melancholi wydaje nam się że życie
straciło sens...ale przecież zawsze jest jakiś sens
istnienia, on nakreśla nasze życie...cel- który chcemy
zdobyć jest przyszłoscią naszych niespełnionych
marzeń...każdy po coś żyje, dla
Kogoś...napewno!!!...melancholijnie u
Ciebie...Pozdrawiam:)