Melancholia obita smutkiem
Są sprawy które układasz latami
a one sypią się w sekunde
i znów mówisz kocham do lustra
Tylko ono widzi gdy placzesz
Nie powtórze " a nie mowiłam"
sama wiesz gdzie tkwił szkopuł
Myślałaś że bedzie pamiętać- bzdura
kolejny raz poszukaj prawdy w jego
oczach
Niektóre momenty z życia próbujesz
wymazać
choć przecież sama w nie brnęłaś
Pamiętasz kilogramy zjedzonych tabletek i
każdą łze
Są ludzie którzy zabijają tylko będąc
obok
Już nie pytam Cie czego tak naprawde
szukasz
gdy wciąż tkwisz w dziale odnajdywania
samej siebie
Wyrafinowane marzenia opadaja
bezszelestnie
kolejny uśmiech bez uczucia szczęścia
znasz mnie...?
nie...
nic o mnie nie wiesz...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.