*metrum Justine..
wystukuję dłońmi
takty rozwieszonego metrum
hacząc o chmury
tylko krew szarych topoli
mieni się
w zachodzącym słońcu
księżyc zbudzony w bezakcie
nie pcha się
by istnieć na ciemnym nieboskłonie
a ja wciąż wystukuję dłońmi
martwiąc się
że nie będzie nocy
28-08-2007
kolejny z cyklu o Justine...
autor
psychodelicznie
Dodano: 2007-08-28 09:38:09
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
trzecia zwrotka -przepiękna.Cały wiersz tchnie
tajemnicą słowa,którym zgrabnie sie bawisz w wierszu.
Bo oczekiwanie zawsze jest niepewne!
Podobają mi się tu przenośnie, takie wysublimowane...