Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mięczak

Nobliwy Henri z miasta Dijon
do restauracji Marynę wziął.
Ta, ujrzawszy ślimaka,
jęła trząść się i płakać,
zapominając czym jest bon ton.

autor

krzemanka

Dodano: 2015-10-29 08:50:06
Ten wiersz przeczytano 3307 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Limeryk Klimat Wesoły Tematyka Jedzenie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (53)

karat karat

No i zaczęła się mazać,
zanim ślimak rogi pokazał!
Pozdrawiam!

krzemanka krzemanka

Dzięki dziewczyny za komentarze
al-bo pewie masz rację: wiek peelki
i rodzaj ślimaka miał wpływ na to, że zaczęła płakać:)

Miłego dnia wszystkim.

Elena Bo Elena Bo

jeszcze ślimak obleci, ale te małże żywe, łykane z
cytryną, to po prostu nieludzkie :) Obrońcy Praw
Zwierząt powinni zareagować.W moim wykonaniu, zaraz by
żywe wróciły na stół i to byłby Absolutny Bon Ton :)))

MamaCóra MamaCóra

:))) fajne, a imiona jak sprytnie dobrane

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »