Miłość do M***
Chaotyczne bemole ptaki za oknami grają
Słońce zaspane mgłą jak pościelą otulone
W końcu wstaje i ciepłymi promieniami
Puka do zabrudzonych szyb
Delikatna rosa na spacer idzie
Po jesiennych parkach.
Gdzieniegdzie liście różnokolorowe opadają
z drzew
Niczym na obrazie Monet’a
Kwiaty pyłem kosmicznym się okryły
Porywając od niebiańskich gwiazd
Ich tajemniczą część wszechświata…
A ja idę po tych dróżkach świata
I tylko dla ciebie
Promienie ze słońca miłością malowanego
-
- Tysiące ci ich przynoszę.
Pieśń ptaków w dłoń chwytam
I zmieniam w najcudowniejszą arię
Dla ciebie też majestatyczną
Rosę na palce nawlekam
I orzeźwiam nią twe ciało
Do nieba po najjaśniejszą gwiazdę kroczę
I wręczam ci ją z miłości…
Wszystkie problemy i smutki
Do biurkowej szuflady chowam
I zamykam na klucz by nie uciekły
Liście z drzew w bukiet miłości ubieram
I pod Twoje stopy kładę
Zapach z kwiatów wykradam
I okrywam cię nim
Jak najwspanialszym płaszczem
A wszystko to połączone uczuciem
Tworzy świat miłości
Stworzony przeze mnie dla ciebie…
Z prawdziwej miłości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.