Misterny splot
Milionopalcy mistrz cechu tkaczy,
Każdemu ścieżkę losu wyznaczy
Wsłuchany w szum złoconych krosen ,
Komu? Ach! Ile? Dać dziś mam wiosen?
Duszę wplata w przecudne arrasy ,
Nie szczędząc talentu , siły i krasy
Jednak zbyt często tka te makatki,
Bez blasku niczym kawałek szmatki
I pieści i niszczy złote wrzeciona,
Kto się narodzi? Kto żyje? Kto skona?
Woła do ciebie przez święte drzwi,
Gdy spadnie na nici kropelka krwi
Nigdy na wietrze nie zatrzepoce,
Już zatrzymany raz kołowrotek
Czasami tylko dwa końce pochwyci,
I spaja zerwane w boleściach nici
Misterne sploty i liche węzełki,
Z zamysłem wyszły spod jego ręki
Kiedy stajesz na scenie świata,
Twoją historię skończył wyplatać…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.