Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

MMO - Róża

Część trzecia. Sandrze :)

Witaj w moim domu poczuj zapach świeży
Nie muszę zapraszać klucz przed Tobą leży
Wsłuchaj się w szum wiatru w mym skromnym okryciu
Przejdź przez ten próg czas byś mnie pochwycił

A gdy wzrosnę ponad Tobą znajdziesz we mnie ukojenie
W drobnych kolcach płyną soki jestem czysta barw nie zmienię
Moje kwiaty będą bramą do słodkiego świata baśni
Jeśli tylko mi zaufasz powiem w mojej mocy zaśnij

Razem obejrzymy wschód i zachód Słońca
Przy mnie podróż zaczniesz i ujrzysz cień końca
Nie powiem wszystkiego musisz pewnie kroczyć
Choć jestem wrażliwa możesz mnie zaskoczyć

A gdy wzrosnę ponad Tobą znajdziesz we mnie ukojenie
W drobnych kolcach płyną soki jestem czysta barw nie zmienię
Moje kwiaty będą bramą do słodkiego świata baśni
Jeśli tylko mi zaufasz powiem w mojej mocy zaśnij



Popatrz lilia już Cię wzywa kusi Cię swym słodkim smakiem
I czereśnia smutno prosi byś obronił ją przed szpakiem
Wiem że zaraz stąd odejdziesz zadurzysz się nieprzytomnie
Lecz nie będę płakać rzewnie bo pod wieczór wrócisz do mnie

autor

Roklin

Dodano: 2013-09-22 23:39:53
Ten wiersz przeczytano 2455 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (36)

Roklin Roklin

Stello, dziękuję za miłe słówko :)
Misiaczku! Co za wnikliwy z Ciebie czytelnik! Tak, ten
mały refrenik jest zamierzony. Poniekąd masz rację,
lilia, czereśnia itd. mogą być traktowane jako
metafory kolejnych osób... a mogą też być traktowane
jako upersonifikowane rośliny. Oba wątki mieszają się
ze sobą.
Dziękuję za uwagę dotyczącą ilości sylab - widocznie
musiałem coś skasować przy korekcie - jutro poprawię,
słuszna uwaga! :)
Łzy/płatki kwiatów z "Wody płonnicznej" to ładny
ozdobnik, za tym nic się nie kryje, bądź spokojna. Na
pewno nie zamierzałem ukryć tam żadnego fałszu.
Granica między odniesieniem do ogrodu i do Damy jest
płynna, trudno mi powiedzieć, gdzie to ma początek i
koniec... Trochę co innego tu się ukrywa...
„Przy mnie podróż zaczniesz i ujrzysz cień końca” - to
dotyczy wędrówki po ogrodzie, wejście i wyjście są w
tym samym miejscu...
„Choć jestem wrażliwa możesz mnie zaskoczyć” - a mnie
to pasuje - kogoś bardzo wrażliwego na zmiany trudno
jednak zadziwić - bo tyle już widział... Rzadko
napotyka na coś nowego, jest już doświadczony.
Róża jest... tu sobie sama dopowiedz, kim... Kwiaty?
Naturalnie różane i ich mocny, intensywny zapach wraz
z barwą. Ogród bardzo pochłania siły, trza mu
poświęcać wiele czasu, a człowiek ulega jego urokowi.

Róża (nadbramna, przypomnę) rośnie przy samym wejściu
- a reszta w głębi... To wymusza pewien ruch w ich
stronę...
Interpretacja ciekawa, nie należy w końcu kierować się
myślami autora, tylko posłużyć się własną wyobraźnią.
Bardzo gruntowna analiza, jestem pod wielkim
wrażeniem! Coś w tym jest, w Twoich końcowych
słowach... Dużo nad tym cyklem myślałem...
Pozdrawiam cieplutko :))))))

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Zatrzymalam sie w Twoim ogrodzie, odpoczelam,
pooddychalam przyroda i zachwycilam:)
Pozdrawiam:)

misiaczek1985 misiaczek1985

2 i 3 strofa są takie same to zamierzone ??Róża po
prostu kusi czy dobrze odgadłam?

misiaczek1985 misiaczek1985

Ten wers mnie bardzo ciekawi "Popatrz lilia już Cię
wzywa kusi Cię swym słodkim smakiem" czy to
wyobrażenie czy po lilią ukrywa się jeszcze jedna
Niewiasta,a może Róża chce, aby wędrowiec poszedł od
niej i tak jemu mówi zobacz jaka tamta ...piękna i
kusząca..coś koło tego może?Pozdrawiam.

misiaczek1985 misiaczek1985

Roklinie! Dzisiaj czas mi nie pozwolił , abym mogła
wrócić do Twojego wiersza.
Zacznę może od budowy. Rymy są ok. w pierwszym wersie
masz :
„Witaj w moim domu poczuj zapach świeży”13 sylab,
„Nie muszę zapraszać klucz przed Tobą leży” w drugim
zaś 12 sylab
„Przejdź przez ten próg czas byś mnie pochwycił” 10
sylab chyba dobrze napisałam. Wiesz o co mi zapewne
chodzi. Ja dopiero też się uczę, ale z tego, co mi
wiadomo to wiersze rymowane musza mieć tą samą ilość
sylab.

Druga sprawa zastanawiałeś się nad tym, dlaczego
odwiedzający Twoje wiersze nie wpadli na ten pomysł,
że Ty piszesz o Kobiecie? A wiesz, dlaczego? Bardzo
dużo ukryłeś i czytając wiersz trzeba dobrze pomyśleć,
bo inaczej normalnie czytelnik ma prawo pomyśleć , że
skoro piszesz o czereśnie to faktycznie mowa o
czereśniach, że skoro białe płatki to płatki.. jedno
wynika z lenistwa czytelnika, że nie zatrzyma się i
nie pomyśli, a drugie to trzeba się zastanowić nad tym
czym autor w dobry sposób przekazuje to, co chce
przekazać. Faktem jest to, że mało prawdy jest
zawartej w Twojej treści .Łzy nigdy nie będą płatkami
kwiatów, a płatki kwitów nigdy łzami i z tym trzeba
się pogodzić. Jeżeli ktoś łzy przedstawia jako płatki
kwiatów stwarza świat kłamstwa i zafałszowania.
Dlatego czasami warto sprawy nazwać po imieniu.Na
początku pomyślałam, ze te płatki kwiatów świetny
pomysł, ale mam swoje prawdziwe spojrzenie na to.
Kiedyś przeczytasz u mnie na ten temat wiersz, bo już
o świecie właśnie takiego fałszu napisałam. Ogród to
jest tak naprawdę ogród i kobieta nie ma nic do tego
ogródu kobieta zawsze pozostanie kobietą.

„Przy mnie podróż zaczniesz i ujrzysz cień końca” nie
wiem, dlaczego, ale odbieram to jako podróż, po
ciele...Czy odebrałam dobrze?
„Choć jestem wrażliwa możesz mnie zaskoczyć” nad tym
wersem bym popracowała coś mi tutaj nie pasuje z tym
„choć”. Zaskoczyć można każdego mniej i więcej
wrażliwego.

Z wiersza wnioskuję, że Róża nie jest kwiatem, a
kobietą więc pytam się teraz autora „Moje kwiaty – (co
autor miał tutaj na myśli jakie kwiaty? Ogród Róży
oczywiście ten prawdziwy? ) będą bramą do słodkiego
świata baśni
Jeśli tylko mi zaufasz powiem w mojej mocy zaśnij”


Wracając do początku wiersza rozumiem, że pielgrzym,
że jest już w domu Róży , ale pod koniec wiersza jest
„Popatrz lilia już Cię wzywa kusi Cię swym słodkim
smakiem
I czereśnia smutno prosi byś obronił ją przed
szpakiem” – czyli chodzi o lilię prawdziwy kwiat??
Czyli z domy wyszli ponownie przed bramę przed progi
domu?

Ostatnie wersy mówią same za siebie.

Twoja treść daje bardzo dużo do myślenia. To nie jest
wiersz, aby przeczytać byle przeczytać i napisać :”o
piękny ogród jak w nim miło itd.”

Ja wywnioskowałam, że ogrodem dla autora jest kobieta
i jej ciało. Taka jest moja końcowa interpretacja.
Z pozdrowieniami A.-:)).

misiaczek1985 misiaczek1985

To to ja wyczytałam, że pielgrzym zwrócił na nią
uwagę.-:)).

Roklin Roklin

Bynajmniej! Różą wie, że pielgrzym zwrócił na nią
uwagę, ona jest tylko zaciekawiona i nic ponadto.
Przeczytaj uważnie jej monolog, to się przekonasz ;)

Roklin Roklin

Witaj Misiaczku!
Pewnie, że wie. I ona nie musi niczego mówić, niczego
wskazywać itd. Jasne, że może - zapach i smak są sobie
bardzo bliskie (choć to bardziej przenośnia była)...
"Kiełek"!
Pozdrawiam :)

misiaczek1985 misiaczek1985

Kobieta jest tak piękna i urocza, że wie - on wróci do
niej do dzikiego ogrodu.Pachnie mi tutaj miłością, ale
już sama nie wiem do przyrody czy do kobiety
hmm.-:)).Płyną soki namiętności-:)).Dobranoc.

misiaczek1985 misiaczek1985

Obiecałam sobie, że do Ciebie zajrzę. Więc
jestem.Lubię oglądać zachód słońca przez teleskop i
ogólnie to nie sama.Na poczatku Lilię skojarzyłam z
kwiatem i chciałam zadać pytanie czy kwiat może
smakować?-:)).Muszę przeczytać wszystkie
części.Pozdrawiam.Dobranoc.

Roklin Roklin

Witajcie!
Lucusiu, te zaimki muszą być, dla a) utrzymania formy
(?), b) podkreślenia adresata (?)
Wprowadzenie rzeczywiście mamy tutaj, pomyślałem
kiedyś, zabierając się do pisania tego utworu, tak:
"pierwsze wrażenie może bardzo skutecznie zachęcić do
zwiedzania ogrodu, do wejścia w głąb, więc stworzę
postać "Róży-kokietki", by w moim imieniu zapraszała;
i tak to było...
Kraterze, to dopiero brama... Oczywiście, jest pewna
siebie, chce wszystko przedstawić, zaprosić w głąb
ogrodu, ale siebie wcale nie oddaje... Pozdrawiam! :)

lucuś50+ lucuś50+

Potrafisz pieknie wprowadzac w nastrój przyrody!
"Popatrz,lilia Cię wzywa kusi Cię"-
Myślę,że zaimki zbędne.
Serdeczności:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

dobrze, wchodzę do dzikiego ogrodu,
faktycznie w tej chwili ma wszystko sens, oczywiście
dla mnie, czyli ona Ciebie czaruje wdziękami, ha i
jest pewna siebie, a taki dziki miał być ten ogród?,
powtórzę jeszcze raz podoba mi się,
Miłego

Roklin Roklin

Kraterze, powiem Ci, coś kombinujesz, trochę pasuje, a
trochę nie... ponieważ ów tekst wygłasza właśnie owa
Róża... ;) Rzeczywiście, celowo napisałem ten tekst
tak, by można było zastanawiać się, kto właściwie w
nim mówi... Dialog odnosi się do poprzedniego utworu:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/mmo-moj-maly-ogrod-w
oda-plonniczna-392012
Róże rosnące nad bramami ogrodów są specyficzne, ich
widok zachęca do przyjrzenia się samemu ogrodowi...
Tak, zasadniczo jest to monolog. Dziękuję za obszerny
komentarz. :)

Nowicjuszko, zapraszam :) Też lubię przyglądać się
roślinom, np. malwom koło domu czy irysom, które
posadziła sąsiadka, mniszkom, leszczynom itd...
Wielkie nasadzenia to będą dopiero w przyszłym roku, w
tym... było trochę problemów. Dziękuję za wizytę :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »