Modlitwa
O Śmierci! Wybawienie moje!
Gdy stoje na tej ścieżce i widzę tych
dwoje
Obejmujących się ramionami swemi
Jakże mi daleko do miłości na tej ziemi?
O Panie, Boże mój jedyny,
Czy kiedykolwiek przeżyję dzień bez
drwiny?
Czy kiedyś pozwolisz, by mnie, dziewczynę
młodą,
Ktoś zaszczycił zachwycając się jej
urodą?
Boże! Modlę się do Ciebie o to
Abyś pomógł odnaleźć mi w swej duszy
złoto.
Bym mogła uwierzyć, że jestem potrzebna,
I bym nie tkwiła tu tak samotna i
biedna!
Biedna! Tak Panie! Bo nie dla mnie jest
kochanie!
I żal noszę przez to rozstanie...
- Które? - pytasz, mój drogi Boże
Bo już zliczyć sam nie możesz,
Ile cierpień ja przeżyłam
Ileż o bliskości śniłam!
O śmierci! Wybawienie moje!
Ja stoję tu sama widząc tych dwoje!
I zatapiam się w marzeniach,
Co i tak wiele nie zmienia,
Gdyż ja widzę co się dzieje
I się nigdy nie zaśmieje!
Bo mnie miłość odtrąciła,
Bo mnie przyjaźń zagubiła...
Panie, bądź mi litościwy!
Ześlij na mnie śmierci dziwy,
Abym mogła, już w spokoju,
Zejść z tego ziemskiego gnoju...
Czuję się jak z litości przygarnięta
Jakby ze mnie była przynęta
Nad którą znęcać się każdy może...
Broń mnie przed następnym atakiem Boże!
Tak boję się zdrady bliskich!
Bo ten cios, choć niby niski,
Pozostawia mi cierpienia...
Boże, daj mi ukojenia!
Tyle razy mnie zdradzono,
Tyle razy mną gardzono,
Boję się zaufać ludziom
Chociaż twierdzą - to nie dużo!
Jestem chyba przez Ciebie przeklęta
Bo nie zaznałam na ziemi szcześcia...
Więc jeszcze raz Cię błagam, Panie,
Poślij ode mnie do Śmierci błaganie
Bym ja się w końcu odważyła
I samobójstwo popełniła!
Pisane pod wpływem chwili... I nie zrażajcie się moi mili... Bo wszystko co tu napisane... Prawdą zostało szczelnie owiane...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.