Mogłabym teraz umrzeć.
Przeszyta pierwszym promieniem
wschodzącej rumianej jutrzenki
zmienić się w piane morską
rzucaną z miejsca na miejsce.
W podmuchcach szarych płomieni
na jednym z miliona stosów
w rozkosznie długich męczerniach
obrócić się w gorący popiół.
Mogłabym teraz umrzeć
spokojna i dziwnie szczęśliwa
może już bez uśmiechu
może o jeden sezon smutniejsza...
...z lekkim bagażem doświadczeń.
autor
Sorsha
Dodano: 2005-12-30 09:10:19
Ten wiersz przeczytano 376 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.